Pierwszy raz ogladalam znaki jak mialam jakies 9 moze 10 lat na tvp1 i wtedy film autentycznie mnie przeraził. Co lepsze trafiłam na niego przypadkiem i zostałam przy nim do konca. Teraz czesto wracam do tego filmu, szczególnie w okresie letnim;p bo mam do tego filmu ogromny sentyment. Klimat jest wspaniały, muzyka perfekcyjna, pole kukurydzy naprawde robi wrażenie. Troche humoru troche wzruszenia i troche strachu- idealnie;d
Niektórzy twierdza ze brakuje mu jakiegoś wystrzałowego zakonczenia i momentami jest banalny. Jesli chodzi o zakonczenie- jestem pod tym względem dobrze nakarmiona;) co do śmiesznych watków (np. water contra aliens), pomysł był dobry i na tym trzeba sie skupiać;d Film jest genialnie zmontowany, przez co sceny są bardzo naturalne i niewymuszone. No i oczywiscie na koniec: Jaoquina Phoenixa a także dzieciaki można jeść łyżkami :)